List otwarty


Przedstawiam poniżej list otwarty jaki wystosowalem do Prezydenta Miasta Krakowa. Z założenia chciałem, żeby ten list był jak najbradziej ostry. Liczyłem, że uda mi się trafić do sumienia Jacka Majchrowskiego. Niestety się... przeliczyłem.

Odezwa na list była... ŻADNA. Cóż dowodzi to, że Jacek Majchrowski NIE MA NAWET SUMIENIA. Słyszalem o tym, ale dopiero po publikacji na facebookowej stornie Krakowa i Jacka Majchrowskiego przekonałem się na własnej skórze. 

Przedstawiam poniżej ten list. 

 

Kraków, 16.03.2019 r.

Panie Prezydencie
Urzędnicy Urzędu Miasta Krakowa

                To co zrobiliście mnie i mojej rodzinie uwłacza wszelkiej godności. Daje pod wątpliwość fundamentalną zasadę która mówi, że urzędnik jest po to aby SŁUŻYĆ obywatelowi.

                W rzeczywistości sprawiliście, że stałem się wrakiem człowieka. Jestem zniszczony psychicznie, fizycznie. Wasze działania doprowadziły do rozpadu mojej rodziny, a ja 4 kwietnia wyląduję w schronisku dla bezdomnych. Jak opiszę poniżej jesteście po prostu zwykłymi draniami którzy bawią się w Boga. Miejcie świadomość, że będziecie mieli życie drugiego człowieka na sumieniu. Brakuje wam nie tylko honoru. Brakuje wam sumienia, kierujecie się zemstą i przy okazji robicie wszystko, aby pokazać, że ZAWSZE urzędnik stoi ponad prawem i jest górą w sporze z szarym człowiekiem. To, co zrobiliście mnie jest zwykłym chamstwem, świństwem. Zniszczyliście mi życie tylko w celu pokazania waszej wyższości. Wykorzystaliście wszystkie możliwe znajomości i kontakty aby mnie zniszczyć.

                Przez 14 lat walczyłem o utrzymanie dla mnie i mojej rodziny mieszkania po mojej babci. Przez pierwsze 10 lat zasłanialiście się tym, że mieszkanie było w dyspozycji policji. Przegrywałem wszystkie rozprawy sądowe, bo zgodnie z wyrokami „w przypadku mieszkań będących w dyspozycji policji nie obowiązują przepisy kodeksu cywilnego i ustawy o ochronie praw lokatorów”. Setki razy to przedstawialiście w różnych dokumentach. Wiele razy wskazywane było to przez sądy. Kiedy Policja oddała wam dyspozycję role się odwróciły. Teraz fakt, że wtedy nie obowiązywała ustawa o ochronie praw lokatorów i kodeks cywilny okazał się nietrafiony. Wiele razy Pan Prezydent wskazywał że ta sprawa została wyjaśniona w piśmie Dyrektora Wydziału Mieszkalnictwa Urzędu Miasta Krakowa p. Katarzyny Bury. To wyjaśnienie jest absurdalne i mija się ze wszystkimi standardami prawa. Pani Dyrektor napisała że faktycznie nie obowiązują wskazane przepisy, ale to nie jest ważne, bo cytowane przeze mnie (prawomocne) wyroki zawierają „błąd logiczny skutkujący niezgrabnością językową”. Od tego momentu dziwnym zbiegiem okoliczności sądy nadal orzekały na korzyść urzędników i zatykano mi usta.

                Po tym zdarzeniu Urząd Miasta Krakowa wystąpił do sądu z pozwem o eksmisję bez prawa do żadnego lokalu wtedy całej mojej rodziny – mnie, mojej żony i dwójki dzieci (syna Oskara lat 7 oraz syna Witkora lat 4). Sąd Rejonowy wydał wyrok w którym stwierdził że eksmisja jest zasadna, ale z uwagi na małe dzieci przysługuje nam lokal socjalny. Urzędnicy mając jako najważniejszy cel (w tym ustawowy) przeciwdziałać bezdomności swoich mieszkańców oraz mając obowiązek szczególnej ochrony małoletnich skierowali APELACJĘ do Sądu, wskazując, że nie przysługuje nam lokal socjalny. Sąd potwierdził tezę urzędników. Na wyroku moje dzieci nie były oznaczone jako małoletnie. Sądy bronią urzędników. Ta sytuacja bezsprzecznie potwierdza tę tezę. Nigdzie w Europie nie orzeka się eksmisji na bruk małoletnich dzieci. Wyjątek stanowi Kraków, gdzie klika popleczników Prezydenta Miasta ma pełne wsparcie, nawet niezgodne z unijnymi standardami.

                Dlaczego tak się dzieje. Otóż urzędnicy siedzą sobie na ciepłych posadach i mają w dupie los ludzi. Zero zrozumienia dramatów, jakie powstają. Wiceprezydent Miasta Andrzej Kulig bez wątpienia wybrał sobie mnie jako lekarstwo na swoją deprersję. Sam w prasie się przyznał, że leczy się na depresję,. zażywa leki i miał próbę samobójczą. Otóż Panie KULIG – będzie Pan miał na swoich rękach moje życie. Ciekawe czy Pana depresja się nie pogłębi, jak nie mając żadnego wyjścia popełnię samobójstwo. Jeśli będę do tego zmuszony, jedną z osób za to odpowiedzialny będzie PAN!!!!!

                Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że w wyniku tego wszystkiego straciłem możliwość normalnego życia, rozpadła się moja rodzina, podupadłem na zdrowiu (mam problemy z chodzeniem). Jest to wprost związane ze stresem który mam z powodu urzędniczej zabawy w Boga.

                Moja była żona podpisała z Zarządem Budynków Komunalnych porozumienie poparte aktem notarialnym. W treści tego porozumienia zobowiązała się do opuszczenia mieszkania do 30.10.2018 r. Porozumienia nie wypełniła, a urzędnicy nie robią kompletnie nic aby to porozumienie wypełniła. Za to z pełną surowością dążą do wyrzucenia mnie z mieszkania. Jest to zgodne ze słowami mojej byłej żony wypowiadanymi w różnych sytuacjach i do różnych osób. Zgodnie z jej twierdzeniem ona sobie ZAŁATWIŁA że zostanie w mieszkaniu a mnie z niego wyrzucą. Jest to bardzo zastanawiające. Mnie na podstawie wyroku eksmisyjnego dla wszystkich osób wyrzucą z mieszkania do noclegowni 4 kwietnia 2019 r. a ona zostaje bezpiecznie w mieszkaniu pomimo zobowiązania się w formie aktu notarialnego że dobrowolnie go opuści do 30.10.2018 r.

                Nie mam już nic do stracenia. Przez was – Urzędnicy Urzędu Miasta Krakowa, BOGOWIE, mściwi dranie, oszuści i zwykłe mendy będę bezdomny, chory i pozbawiony wszystkiego do czego przez wiele lat dążyłem. W odwecie za ten list wsadźcie mnie do więzienia za obrazę, załóżcie mi sprawy karne. Mam to w głębokim poważaniu. Jeśli zostanę doprowadzony do ostateczności – popełnię samobójstwo. Będziecie odpowiedzialni bezpośrednio WY!!!! Będziecie do końca swojego życia żyć mając  świadomość, że wasze działania doprowadziły do czyjejś śmierci. Nawet jeśli nie będziecie mieli z tego powodu sprawy karnej, to będziecie mieli mnie na sumieniu. Odpowiedzialni za to szczególnie będą KONKRETNI URZĘDNICY

  1. Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski – który nawet boi się ze mną spotkać. Wielokrotne próby umówienia się na spotkanie kończyło się odmową.
  2. Wiceprezydent Miasta Krakowa Andrzej Kulig – który wyżywa się na mnie i w jawny sposób lekceważy. Potrafił wysłać na spotkanie ze mną swojego pracownika, który ze mną rozmawiał na korytarzu urzędu, jakbym był brudnym, śmierdzącym menelem.
  3. Członek Zarządu MPK, dawniej Dyrektor Wydziału Mieszkalnictwa Katarzyna Bury – autorka stwierdzenia którego teraz się wszyscy trzymają że wyroki zawierają „błąd logiczny skutkujący niezgrabnością językową”.
  4. Dyrektor Zarządu Budynków Komunalnych Katarzyna Zapał – dokonała szereg nadużyć i bez wątpienia pokazuje, że jest górą. To ona, wraz ze swoim kierownikiem Michałem Smolarkiem bronią mojej żony, nawet uciekając się do absurdalnych uchybień prawa i standardów.

                Na wszystko co piszę mam zgromadzone dokumenty. Przez 14 lat zebrały się 3 pełne segregatory. To jest ostatni moment, aby powiedzieć DOŚĆ!!!! To jest jedyna szansa aby pokazać jakimi draniami, świniami i aroganckimi osobami jesteście. Czekam teraz na lawinę pozwów o obrazę waszych czcigodnych urzędniczych części ciała gdzie nogi kończą swoją ładną nazwę. Spieszcie się z zarzutami przeciwko mnie, bo za chwilę może mnie nie być wśród żywych.

                To co robicie zasługuje na szczególne potępienie. W tle są małe dzieci, ale jak wykazałem wcześniej – macie to w dupie. Jeśli do walki ze mną, do pokazania że macie pełnię władzy używacie dzieci, to już trzeba być niesamowitym świnią i prostakiem. Co wam zrobiły dzieci??????

                Ja straciłem już wszystko. Wy macie ciepłe posadki, fajne pieniądze. Większość z was jest bardzo majętna. Robicie przekręty (w końcu były zatrzymania w urzędzie). W moim  przypadku czujecie się bezkarni. To wreszcie musi się zmienić. Jeśli wreszcie ruszy te sprawy moja śmierć, to jestem gotowy dla dobra moich dzieci zrobić to. NIE MAM NIC DO STRACENIA BO JUŻ MI WSZYSTKO ZABRALIŚCIE. Czy was to ruszy? Pewnie nie. W końcu wiele razy pokazaliście że nie macie sumienia. A może po prostu czekacie aż dam wam łapówkę. W końcu sprawa korupcji w urzędzie jest nadal badana przez prokuraturę i co chwilę w tym zakresie kogoś aresztują. Niestety, ja wam nic nie dam.

Jarosław Świtniewski

Ta strona wykorzystuje pliki cookie. Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia maksymalnej wygody w korzystaniu z naszego serwisu. Jeśli nie wyrażasz zgody, ustawienia dotyczące plików cookies możesz zmienić w swojej przeglądarce. To find out more about the cookies we use and how to delete them, see our privacy policy.

  I accept cookies from this site.
EU Cookie Directive plugin by www.channeldigital.co.uk